Metaloplastyka

23 marca 2018
Bez kategorii
W zasadzie może wyglądać, że staram się zanudzić na śmierć, no ale chyba blogi mają to do siebie 😉

Kolejny etap prac. Wczoraj wieczorem skończyłem gięcie drucików i klejenie fototrawionek. Trochę sobie pokląłem, po tym jak wbiłem sobie stalowy drucik w palucha ale dziś Smok i Nurek wjeżdżają do lakierni.

3 Comments

  1. |

    drucikowanie też jest super. Mimo dziur w paluchach (też co chwila zaliczam, spoko).
    okręt bez drucików do pół okrętu. Mniejsze pół 😉

  2. evadam
    |

    Co racja to racja, bez żelastwa żywica i plastik wyglądają co najmniej ubogo.

  3. |

    Zanudzaj i dziergaj dalej, a ja i tak już wiem co zrobię po swojemu 🙂

Zostaw komentarz