-
Obojętnie czy buduje się okręt w sali 1:1 czy 1:700, prace wyposażeniowe to żmudna i upierdliwa robota. Spasowanie wszystkich elementów na jednostce prototypowej to ciągłe montowanie „na sucho” i demontowanie. Mierzenie, pasowanie i piekielnie trudna sztuka kompromisu. „Smok” jest w zasadzie skończony. Ma gotowy pomost, pięć „fajek” w trzech rozmiarach, nowe szalupy, nawiercone bulaje i gotowy komin. „Pionier” ma nowe świetliki nad maszynownią […]