Żegluga przybrzeżna

8 grudnia 2017
Bez kategorii
Podróż po Szkockich portach nastroiła mnie do powrotu do korzeni, czyli do jednostek pływających. Od dawna myślałem o zrobieniu serii małych jednostki żeglugi przybrzeżnej. A więc do rzeczy – modelem jaki wziąłem na cel jest mały motorowiec „Pionier I”. Słabo udokumentowany fotograficznie, a zdaniem wielu nieładny i niezgrabny statek. Mnie jednak zawsze się podobał i jego wziąłem na warsztat.

6 Comments

  1. |

    Podziałka 700 ???

  2. evadam
    |

    Oczywiście, skala dla prawdziwych twardzieli 🙂

  3. |

    Wchodzę w to w ciemno 😉 . Jakby się jeszcze jakaś kalkomania wydrukowała, to ho ,ho ,ho….

  4. evadam
    |

    Bez kalkomanii i fototrawionek „nie razbieriosz”. Nie znam oznak armatorskich z czasów gdy „Pionier I” pływał pod fińską i norweską banderą. Ale nazwy „Njord” i „Dido” także zamieszczę na arkusiku kalek. Z polskim oznaczeniem armatorskim też sprawa nie jest jasna. Jest tylko jeden przekaz słowny i dwa zdjęcia. Piaskowy komin, niebieska „wstęga” wokół niego i herb dzielony na trzy części w kolorze biało czerwonym. To tyle co wyczytałem u Mistrza Micińskiego.

  5. |

    Cyt. „To tyle co wyczytałem u Mistrza Micińskiego”. Gdzie? W ‚Księdze statków polskich – t.3″ jest to ciut inaczej opisane a w starożytnej „biblii” Micińskiego i Kolickiego „Pod polską banderą” jest obrazek oznaki armatorskiej korespondującej z tym co widać na zdjęciach w „Księdze”. Jakby cuś ;-), to służę pomocą.

  6. evadam
    |

    W tomie trzecim wspomnianej księgi wyczytałem – o tarczy herbowej dzielonej na trzy pola (podział w kształcie odwróconego kielicha), o Orle i Pogoni… i rzymskiej cyfrze I.
    Na zdjęciu z boku, niewiele widać, więc wszelaka pomoc merytoryczna jest niezwykle mile widziana. Zwłaszcza nie mam pojęcia o wyglądzie fińskich i norweskich oznak armatorskich wyszczególnionych u Piwowońskiego. Nawet nie wiem gdzie tego cholerstwa szukać 🙁

Zostaw komentarz