Palmy – część I
Oto moja krótka relacja w stylu „krok po kroku” z produkcji palm w skali 1:700. Po naprawdę wielu próbach zakończonych niepowodzeniami, będąc bliskim rozpaczy, jako ostatniej deski ratunku chwyciłem się… wykałaczki 🙂 Wszystko czego użyłem widać na zdjęciu. Woda służyła mi do zmiękczenia i uplastycznienia włókien drewna. Następnym krokiem będzie malowanie.
1 komentarz
Zostaw komentarz
Fajny patent. Może się kiedyś przyda.